-
„Upiorna opowieść” – Peter Straub
Powieść grozy, w której jedynym przerażającym elementem jest jej literackie wykonanie.
-
„Dobry wilk. Tragedia w szwedzkim zoo” – Lars Berge
Punktem wyjścia lektury jest „szokująca”, zarówno dla szwedzkiej opinii publicznej jak samego autora, śmierć jednej z pracowniczek ogrodu zoologicznego, której żywot zakończony został przez „wychowywane” przez nią wilki.
-
„Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza Przemyka” – Cezary Łazarewicz
Żeby nie było śladów to nie tylko kompendium wiedzy o wstrząsającej zbrodni dokonanej na bodaj najbardziej znanym polskim maturzyście z lat 80, ale także pierwszorzędne studium politycznego systemu, który bez wahania poświęca życie jednostek w imię dobra ideologii.
-
„Czarna” – Wojciech Kuczok
Czarna przypomina przedruk z bulwarowych kronik kryminalnych i nie ratuje jej nawet literacki talent Kuczoka, który w tej książce błyszczy wyjątkowo blado.
-
„Nienawiść to połowa zemsty” – Emilios Solomou
Grecki pisarz najwyraźniej wziął sobie słowa Hitchcocka do serca, bowiem jego książka zaczyna się od prawdziwego trzęsienia ziemi.
-
„Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej” – Cezary Łazarewicz
Koronkową robotę niczym najlepszy kryminał Agathy Christie, czyta się jednym tchem.
-
„Człowiek tygrys” – Eka Kurniawan
Człowiek tygrys to przykład bardzo solidnej literatury, która jednak nie wykorzystuje drzemiącego w niej emocjonalnego potencjału.